Szukam wydajnych i przyjaznych dla użytkownika aplikacji do nauki hiszpańskiego. Próbowałem kilku, ale nie sprawdziły się u mnie. Czy ktoś może polecić najlepsze aplikacje, które pomogły im w postępach w nauce hiszpańskiego?
Jeśli naprawdę szukasz czegoś „wydajnego i przyjaznego użytkownikowi”, spróbuj Duolingo, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. I tak, wiem, niektórzy będą wyśmiewać je i nazywać monotonnym lub „gamifikowaną bzdurą”, ale hej, działa, jeśli trzymasz się tego i używasz jako uzupełnienia. Jest darmowe, intuicyjne, a codzienne przypomnienia są prawie drażniąco skuteczne w sprowadzaniu cię na właściwe tory. Ale nie rób TYLKO tego.
Babbel jest bardziej ustrukturyzowany, jeśli chcesz solidnych podstaw w gramatyce i konstrukcji zdań — mniej uroczy, bardziej poważny. Tymczasem Memrise szaleje z filmami rodzimych użytkowników języka, które są świetne do słyszenia, jak mówi się po hiszpańsku w różnych dialektach. Och, i mają tę zabawną rzecz, gdzie używają dziwacznych narzędzi pamięciowych, aby pomóc ci zapamiętać słownictwo.
Do ćwiczeń konwersacji zapomnij o aplikacjach i wskocz na HelloTalk lub Tandem. Będziesz rozmawiać z rodzimymi użytkownikami języka (którzy prawdopodobnie z radością będą śmiać się z twoich błędów) w mgnieniu oka. Jeśli mówienie wydaje się zniechęcające, zacznij od Busuu. Pozwala ci ćwiczyć pisanie zdań, a rodzimi użytkownicy języka je poprawiają — coś w rodzaju twojego zbyt wymagającego profesora hiszpańskiego w kieszeni.
LingQ to kolejna solidna opcja, jeśli kochasz czytanie i słuchanie treści. Jest tam mnóstwo artykułów, podcastów i książek, których możesz używać do nauki przez zanurzenie, ale uwaga: lepiej, jeśli już znasz trochę podstaw. Rosetta Stone to kolejna klasyka, ale szczerze mówiąc, wydaje się trochę przestarzała. I DROGA.
Krótko mówiąc, spróbuj kombinacji aplikacji. Żadna pojedyncza aplikacja nie sprawi, że będziesz biegły (spoiler: wymaga to konsekwencji i wysiłku — ugh, nienawidzę tego przyznawać), ale połączenie czegoś jak Duolingo + Babbel dla struktury i Tandem lub HelloTalk dla praktyki w prawdziwym życiu prawdopodobnie będzie twoją najlepszą opcją.
Muszę przyznać, że @jeff już sporo pokrył, ale pozwólcie, że dorzucę swoje dwa grosze. Wszyscy zachwycają się Duolingo, ale szczerze mówiąc, po pewnym czasie czuję, że uczę się, jak zamawiać tacos i niezręcznie flirtować w barze po hiszpańsku – co niekoniecznie przekłada się na płynną rozmowę. Jasne, to jest zabawa i angażuje, ale porozmawiajmy o alternatywach.
Po pierwsze, jeśli chcesz czegoś naprawdę immersyjnego i NIE jest to po prostu kolejna aplikacja próbująca ‘grywalizować’ edukację, spróbuj czegoś jak LingoPie. To jest jak Netflix, ale do nauki hiszpańskiego. Oglądasz seriale/filmy z napisami i tłumaczeniami, zatrzymując, aby uczyć się słownictwa w kontekście. To rzeczywiście wydaje się rzeczywiste. Dla kogoś, kto jest uzależniony od oglądania seriali, to działa świetnie.
Inna aplikacja, która ginie w szumie, to Pimsleur. Jest mocno skoncentrowana na dźwięku, świetna, jeśli jesteś ciągle w ruchu, na przykład podczas dojazdów do pracy lub treningów. Powtarzanie wbija podstawy do głowy – żadnych efekciarskich bzdur, tylko praktyka konwersacji w prawdziwym życiu. Ale tak, muszę przyznać, że wygląda trochę staromodnie.
Jeśli słownictwo to twoja pięta achillesowa, rozważ Quizlet. Technicznie rzecz biorąc, nie jest to TYLKO dla hiszpańskiego, ale możesz tworzyć własne zestawy słówek lub znaleźć tysiące już stworzonych przez innych. Połącz to z ich trybami „Nauka” lub „Dopasowanie”, i jesteś gotowy na płacz nad fiszkami jak prawdziwy maniak językowy.
Również Clozemaster zasługuje na uwagę. Nie jest tak ładny jak LingQ czy Memrise, ale od razu przechodzi do wypełniania luk w prawdziwych zdaniach po hiszpańsku. Jest SZYBKI i intensywny – poczujesz się, jakbyś szykował się na maturę, ale w najlepszy możliwy sposób.
To wszystko jednak nie jest przydatne, jeśli nie będziesz tego praktykować. Sugestia Jeffa dotycząca aplikacji takich jak Tandem czy HelloTalk do rozmów to złoto – rozmowa z ludźmi (szok, wiem!) jest niezastąpiona w nauce. Ale zgódźmy się: jedna aplikacja nie wystarczy; musisz mieszać i dopasowywać, aby zobaczyć, co działa.
I nie daj się nabrać na ten BS „magiczna płynność w 30 dni”. Te aplikacje to narzędzia. Wciąż dostajesz to, co włożysz. I uwierz mi, wciąż skończysz jąkając się nad „¿Dónde está el baño?” podczas swojej pierwszej wizyty w Hiszpanii. Witamy w klubie.
Dobra, widzę, że zarówno @chasseurdetoiles, jak i @jeff dali solidne sugestie, ale jeśli poważnie mówimy o wbijaniu hiszpańskiego do głowy efektywnie, potrzebujesz czegoś więcej niż tylko przesuwających się ćwiczeń na słówka czy szybkiego klikania na „Czy ten kot jest azul?”. Większość z tych aplikacji angażuje jedynie powierzchownie. Pozwól, że przedstawię Ci kilka innych narzędzi (i prawdę o nich):
-
SpanishDict (Zaleta: Geniusz w gramatyce / Wada: Brzydki interfejs)
Dobra, to nie jest aplikacja do „nauki od zera”, ale SpanishDict ZDECYDOWANIE WYKONUJE PRACĘ w zakresie gramatyki, koniugacji i szybkich tłumaczeń w jednym miejscu. Używaj jej razem z Pimsleur lub Duolingo, by lepiej zrozumieć, gdy ich niejasne wyjaśnienia Cię zdezorientują. -
Anki (Zaleta: Personalizacja / Wada: Wysoka krzywa uczenia)
Chcesz zbudować pancerną pamięć? Anki to APLIKACJA WSPOMAGAJĄCA NAŁADOWANE fiszki. Tworzysz własne talie (lub pobierasz te udostępnione), a algorytm powtórzeń przestrzennych dostosowuje się do tego, z czym masz problem. Ostrzeżenie: dla niewprawnych technologicznie to trochę męczarnia do skonfigurowania. -
Language Reactor (Zaleta: YouTube + Język = Miłość / Wada: Tylko na komputer)
Kochasz LingoPie, ale chciałbyś, żeby pokazywał całe zasoby internetu? Language Reactor nakłada dwujęzyczne napisy na Netflixie I filmach na YouTube. Nie, nie podaje Ci na tacy „lekcji”, ale dla naturalnej nauki w kontekście to perełka. Wyzwanie? Bycie przyklejonym do komputera. -
Italki (Zaleta: Prawdziwi nauczyciele / Wada: Nie za darmo)
Zapomnij o aplikacjach z uroczymi ćwiczeniami rozmowymi – ta platforma łączy Cię z prawdziwymi nauczycielami na żywe lekcje. Płacisz za sesję, ale fakt, że ktoś skupia się bezpośrednio na Twoich wyzwaniach, wart jest każdej złotówki. Dużo bardziej interaktywne niż swobodne rozmowy na Tandem. -
Brainscape (Zaleta: Skupienie na słownictwie o wysokiej częstotliwości / Wada: Ograniczony kurs hiszpańskiego)
Ta aplikacja organizuje treści wokół tego, jak często słowa faktycznie pojawiają się w użyciu (np. uczy „comer” przed „dragón”). Jeśli zapamiętywanie słownictwa to Twój konik – lepsza niż Quizlet IMO, ale ostrzeżenie: kursy hiszpańskiego w aplikacji nie zaprowadzą Cię do pełnej biegłości.
Z czym się zgadzam:
Tak, Duolingo ma swój fajny, lekki urok, ale z czasem robi się nużący. Babbel jest świetny w gramatyce, jeśli chcesz uporządkowane lekcje, ale Memrise wygrywa dzięki wstawkom od rodzimych użytkowników języka.
Kilka szczerych faktów:
Jeśli marzysz, że metoda tylko na bazie aplikacji sprawi, że staniesz się biegły, spoiler alert – to nie zadziała. POTRZEBUJESZ konsekwentnej, aktywnej praktyki – o czym wspomnieli @jeff i @chasseurdetoiles z HelloTalk lub Tandem. Aplikacje takie jak Clozemaster mogą faktycznie przyspieszyć biegłość w porównaniu z niektórymi „grywalizowanymi gigantami”, bo mocniej uderzają w luki w realnych zdaniach.
Podsumowanie:
Pokładanie wszystkich nadziei w jednej aplikacji lub oczekiwanie sukcesu „biegły w 30 dni” to jak jedzenie płatków śniadaniowych widelcem – zostawi Cię głodnym i sfrustrowanym. Spróbuj używać różnych platform, z SpanishDict do głębszych zgłębień gramatyki, Italki do profesjonalnej pomocy, oraz LingoPie lub Language Reactor do immersji w media. Konsekwencja w ich używaniu pchnie Twój hiszpański dalej niż cokolwiek w jednej tylko platformie.